Czy gra w trybie Premier w CS2 ma sens?

 

Wszyscy doskonale wiemy, że Counter-Strike - zarówno w poprzedniej formie, jak i tej obecnej - boryka się z ogromnymi problemami w walce z plagą oszustów. Jest to bolączka niemal każdej gry online, natomiast w przypadku CS’a, gdzie na pierwszym planie ważne są umiejętności indywidualne, jest to szczególnie ciężkie do rozwiązania, gdy w obliczu sytuacji z cheaterem jesteśmy bezradni.

Na przestrzeni lat Valve uskuteczniało w CS:GO wojnę z cheaterami, ograniczając wszystkie możliwe opcje, natomiast i to nie poskutkowało całkowitemu wyeliminowaniu tej części “graczy”. Nasiliło się to głównie, kiedy Counter-Strike: Global Offensive stał się darmowy. Oczywiście, dochodziły usprawnienia typu status Prime, współczynnik zaufania, natomiast w dużej mierze - gdy naprzeciwko stała pokaźna grupa oszustów - nie poprawiały one jakości gry. Ba, nawet utrudniały ją tym nowym, uczciwym zawodnikom przez dobór takich użytkowników do meczowego lobby.

 

Tryb Premier w CS2

Rewolucją miał się okazać nowy tryb Premier, który pojawił się wraz z premierą gry Counter-Strike 2. Szybko jednak okazało się, że jest to plac zabaw właśnie dla cheaterów. Podbój rankingu na podstawie punktów ELO był szybszy niż wszyscy zakładali, a Valve - kolejny raz - musiało zmierzyć się z eskalującym problemem nadużywania nielegalnego oprogramowania.

Czy czemuś takiemu nie miał przeciwdziałać Valve Anti-Cheat (VAC)? Otóż miał. “Miał” to jednak słowo klucz, bowiem do dzisiaj, a minął już ponad rok od zamkniętej bety, ciężko potwierdzić i udokumentować, że faktycznie taki system działa zgodnie z założeniami.

Deweloperzy gry szczycili się rewolucyjnymi funkcjami, dzięki którym oszust będzie wyłapywany jeszcze w trakcie spotkania, a mecz zakończy się i zostanie anulowany. Cóż, wygląda na to, że wszystko to zostało faktycznie w tej fazie beta, bowiem obrazek wyłapania cheatera w trybie “live” praktycznie nie występuje.

 

Czy warto grać tryb Premier w Counter-Strike 2?

Co to oznacza dla zwykłych graczy? A no to, że posiadając konto Steam o niezbyt długiej historii (staż w grach, biblioteka gier, pozytywne oceny itp.), gdzie “Trust Factor” nie będzie w stanie dobrać wam lepszych oponentów, co drugi mecz będzie związany najpewniej z osobą korzystającą z nielegalnego oprogramowania. Nie wspominając już o świeżych kontach, jednak chcących uczciwie rozegrać swój mecz, na których współczynnik zaufania jest na takim samym poziomie, jak na koncie cheatera.

Czy istnieje jakieś wyjście? Czy klasyczne matchmakingi o rangę będą lepszym rozwiązaniem? Ciężko powiedzieć, wprawdzie jest to nadal oficjalny serwer Valve, jednak możliwość rozegrania normalnego spotkania obarczona jest ryzykiem. Jeśli jesteście starymi wyjadaczami, raczej nie macie się o co martwić - szansa na dobranie do waszego lobby cheatera jest dużo mniejsza.

Dobrą alternatywą są serwisy tj. Faceit, które umożliwiają grę na własnych, zewnętrznych serwerach, do których wymagany jest ich osobny (działający!) anti-cheat. Jeśli nie chcecie tracić czasu na beznadziejne mecze z cheaterami w CS 2, będzie to najlepsze możliwe rozwiązanie.