Ile zarabia profesjonalny gracz CS:GO?
Zarobki profesjonalistów w esporcie od zawsze owiane były tajemnicą. Po pierwsze ze względu na kontrakty, przez które gracze nie mogli i nie mogą rozmawiać o swoich zarobkach, a po drugie przez spekulacje fanów, którzy tworzyli własne ideologie dotyczące statusów majątkowych graczy zasięgowych organizacji.
Nie jest jednak tajemnicą to, że sumy te potrafią sięgać dziesiątek tysięcy dolarów i nie będą to wartości przesadzone. Oczywiście, na takie honorarium mogą liczyć tylko nieliczni - najlepsi, mimo tego zawodnicy o klasę niżej także są w stanie wynegocjować w swoich umowach niebotyczne pieniądze. Wszystko zależy od pozycji gracza i jego medialności - zasięgi w social mediach potrafią dodać kilka zer do finalnej oferty. Ważna kwestią jest także sama organizacja i jej wielkość - giganci, tacy jak FaZe czy G2, mogą wyłożyć grube tysiące nawet za sam potencjał, bowiem ich wartość marketingowa jest tak duża, że bez problemu zwróci im się to przy najbliższej okazji. Nie musimy daleko szukać - wykup rosyjskiego snajpera m0NESY, właśnie przez G2, za kwotę 600 000 dolarów mówi sam za siebie. Jego wynagrodzenie nie będzie małe, a mówimy o zawodniku, który dopiero co skończył 16 lat.
Dużo, czyli ile?
Profesjonalny gracz, w tym przypadku CS:GO, grający na arenie międzynarodowej w prestiżowej organizacji, na zarobki narzekać nie może. Sam fakt, że do takiej firmy trafił już podbija jego wartość. Na finalną wypłatę pro gracza składa się jednak wiele czynników. Musimy uzmysłowić sobie co tak naprawdę robi i gdzie leży źródło jego finansowania. Zawodnik, który gra w dobrej organizacji, ma masę fanów w social mediach, a do tego wygrywa najbardziej prestiżowe turnieje, zawsze otrzyma więcej, niż osoba ze skromnym fanbasem i bez dorobku nagród.
Biznes gracza esportowego to nie tylko profesjonalna gra. Poza regularnym wynagrodzeniem, które jest z góry ustalane w umowie, a także nagrodami pieniężnymi z turniejów (z których oczywiście do gracza trafia pewna część, chyba, że nie jest powiązany z żadną korporacją), dochodzi jeszcze dochód od sponsorów i streaming, który tak bardzo popularny jest wśród najlepszych.
Jeśli chodzi o streamowanie, nie trzeba za wiele wyjaśniać. Akcje partnerskie, subskrypcje, donate’y i zysk z reklam. Wszystko to po skumulowaniu także będzie niebotyczną kwotą. W przypadku sponsorów sprawa jest bardziej indywidualna, bowiem w grę mogą wchodzić wystąpienia publiczne, spotkania z gościem, reklamowanie produktów itp. Charakter sponsoringu może być naprawdę różny. Od niewinnego logo na koszulce, po występ w reklamie telewizyjnej, który nie jest już niczym zaskakującym - nawet pashaBiceps miał swój epizod w reklamie rosyjskiego MediaMarktu.
W kwestii zarobków z turniejów rekordzistą jest dupreeh. Były zawodnik Astralis, według danych z serwisu Liquipedia.net, może pochwalić się kwotą 1 970 873 dolarów. Z kolei najlepszym Polakiem w tym rankingu jest Filip “NEO” Kubski, który ma na swoim koncie 756 951 dolarów.
Jedyną niewiadomą pozostaje kwota kontraktu. Tutaj żaden aktywny gracz się nie przyzna, lecz bazując na wypowiedziach z przeszłości, możemy pewne fakty ustalić. Jarosław “pasha” Jarząbkowski w rozmowie na Kanale Sportowym na YouTubie otrzymał pytanie o tajemnicze wypłaty w Virtus.pro, które lata temu były obiektem spekulacji. Nie rzucał konkretnymi kwotami, bo nie mógł, ale dał jasno do zrozumienia, że chodziło o pensje rzędu kilka-kilkanaście tysięcy dolarów.
Niemiecka organizacja GamerLegion, według portalu win.gg, płaci swoim zawodnikom miesięczne stawki w wysokości 5 000 dolarów. Z kolei topowi zawodnicy mogą liczyć na kilka razy więcej.
Owen “smooya” Butterfield, brytyjski gracz CS:GO, na jednej ze swoich ostatnich transmisji wyjawił nieco ciekawych informacji o zarobkach najlepszych esportowców. Zgodnie z jego wypowiedziami, s1mple i NiKo zarabiają więcej niż 50 000 dolarów miesięcznie. Nie podał również konkretnych liczb, lecz podkreślił, że jest co najmniej 10 zawodników, którzy otrzymują wynagrodzenie przewyższające 40 000 dolarów.
Patrząc na branżę, są to ogromne pieniądze. Należy jednak pamiętać, że tak wysokie stawki zarezerwowane są wyłącznie dla zawodników, którzy nie tylko grają pierwsze skrzypce w swoich zespołach, ale przede wszystkim dobrze sprzedają swoją medialność, która także przynosi zyski organizacji.