Czy w CS:GO powinna zostać dodana nowa ranga?
Od początku istnienia CS:GO, system rankingowy w grze pozostaje w niezmienionej formie. Tyczy się to głównie rang, które gracze otrzymują za adekwatny poziom swoich umiejętności. Nad jego słusznością można długo dyskutować, jednak to, czy jest zrobiony dobrze czy nie, nie będzie tematem dzisiejszego artykułu.
Problem pojawia się w zupełnie innym miejscu. Przez tak długi okres egzystencji tego systemu powstała ogromna stagnacja. Wielu graczy “utknęło” na dobre w niższych rangach, inni zaś świetnie się bawią w “światowej elicie”. Nie jest znany i chyba nigdy nie będzie proces, jaki odbywa się przy awansowaniu lub zdegradowaniu zawodników po rozegranych meczach. Wiemy tylko tyle, że mecz przegrany oznacza ujemne punkty ELO (rankingowe), z kolei wygrana, a niekiedy nawet remis, oznacza dodatni bilans.
W wielu innych grach tego typu, jak chociażby konkurencyjny VALORANT, system MMR (Matchmaking Rating) jest jawny i w czasie rzeczywistym możemy śledzić progres naszych umiejętności. Doskonale wiemy kiedy nastąpi, awans, ile punktów brakuje nam do spadku oraz ile ELO otrzymujemy za poszczególny mecz. Taki stan rzeczy utrzymuje się także w CS:GO, jednak na platformach niezwiązanych z Valve - FaceIt, ESEA itp. To dlatego tak wielu profesjonalnych - ale i nie tylko - graczy ucieka na inne serwisy, ponieważ tam doskonale znają swoją aktualną sytuację.
Warto mieć na uwadze także sam poziom, jaki reprezentują gracze, którzy wciąż korzystają z klasycznych meczów rankingowych. Zawodnicy przenoszący się na FaceIt szukają wyzwań, ponieważ zwykły MM, który dodatkowo bazuje na tym gorszym, 64-tick’owym serwerze, najzwyczajniej w świecie nie uczyni z nas lepszych graczy. Ba, możemy nauczyć się złych nawyków, które po zmianie otoczenia mogą wpłynąć na nasz regres.
Ranga “Global Elite” okazuje się być bowiem słabym wyznacznikiem i nie jest już elitarną odznaką. Wbicie tego najwyższego poziomu, według powszechnej opinii społeczności, to odzwierciedlenie 5-6 lvl na wspomnianym wcześniej FaceIt’cie. Gracze, którzy wbili ją choć raz, niekoniecznie chcą próbować męczyć się na tych serwerach po raz kolejny. Nie czeka na nich nic nowego, a i sam poziom skilla niespecjalnie ulegnie zmianie.
Z ciekawym pomysłem wyszła profesjonalna organizacja Heroic, która na swoich mediach społecznościowych opublikowała grafikę prezentującą nową rangę - Diamond Elite.
Zrobili to poniekąd w nawiązaniu do ich nowego logo, w tle którego widnieje diament, jednak dali dużo do myślenia nad rozwojem systemu rankingowego w CS:GO.
Deklaracje pro graczy mówią jasno, że wielu z nich bardzo chętnie zawita ponownie na serwery Valve, jeśli tylko pojawi się na nich 128 tickrate oraz właśnie nowe bądź odświeżone rangi. Poza tym rangi od samego początku są niejako przypisane do konta - wygasa jedynie po miesiącu nieaktywności. W wielu innych tytułach przewidziane są sezony, w ramach których ranga ulega zmianie, a my ponownie możemy powalczyć o najwyższe cele, zaczynając niejako od zera.
W CS:GO takich wyzwań brak, co oczywiście przekłada się na spadek zainteresowania tą formą rozrywki. Czy nowa ranga w CS:GO jest koniecznością? Co musiałoby się stać, aby mecze rankingowe nie były zarezerwowane wyłącznie dla osób poznających świat Counter-Strike’a?