Natus Vincere triumfuje po raz kolejny…i kolejny
Podczas IEM Rio 2024 ujrzeliśmy ponownie wielkie emocje i świetną atmosferę. Być może obsada fazy play-off nie zachwycała na papierze, tak do końca oglądaliśmy kapitalne widowiska. Finalnie zwyciężył zespół Natus Vincere, czyli ukraińska organizacja, w której jedno się nie zmienia - tradycja wygrywania. Nie można powiedzieć, że emocje już opadły, dlatego zaczynamy rozmawiać o tym turnieju. Właśnie z tymi emocjami warto przysiąść i temat obgadać.
PRZYZWYCZAJENI DO MIEJSC MEDALOWYCH
Trwa wciąż (wydaje nam się) dobra seria zespołu NAVI. Od momentu wygranego Majora w Kopenhadze, ten zespół ma zupełnie inne oblicze. Zawodnicy, którzy zawodzili początkowo - bo przecież iM oraz jL byli ściągnięci, aby byli liderami - aktualnie są w niesamowitym gazie. Statystyka mówiąca o tym, że podopieczni Aleksiego “Aleksib” Virolainena w ostatnich 7 turniejach, aż 3 razy wygrywali i 3 razy zajmowali 2 miejsce.
-
IEM Rio 2024 (1 miejsce)
-
BLAST Premier Fall Final 2024 (2 miejsce)
-
ESL Pro League Season 20 (1 miejsce)
-
IEM Cologne 2024 (2 miejsce)
-
BLAST Premier Fall Groups 2024 (5-6 miejsce)
-
Esports World Cup 2024 (1 miejsce)
-
BLAST Premier Spring Final 2024 (2 miejsce)
Jest to wybitna seria, przybliżająca ich do legendarnych serii zespołów takich jak swego czasu Team Liquid czy Astralis.
INDYWIDUALNOŚCI A GRA DRUŻYNOWA
Dziś używamy stwierdzenia, że prowadzący też musi zabijać. Mówimy, że po prostu siła ognia zespołu w Counter Strike 2 musi być na najwyższym poziomie, aby rywalizować z najlepszymi. Czy tak jest w przypadku tej drużyny? Chyba nie do końca. Zawodnik iM, otrzymując MVP turnieju IEM Rio 2024 powiedział, że on nigdy nie gra dla takiego tytułu. Jemu zależy na tym, aby pomagać drużynie i grać drużynowo. Każdy z zespołu dokłada cegiełkę i każdy miewa lepsze momenty. Każdemu również zdarza się gorszy mecz, ale czy przy tak wyglądającej serii turniejowej komuś to przeszkadza? Na czele stoi mózg operacji - boski prowadzący i nie jest to Mateusz Pągowski, a Aleksib.
WIELKA PRZEWAGA I MAJOR NA HORYZONCIE
Na ten stan rzeczy, jaki widzimy Natus Vincere ma aktualnie maksymalną ilość punktów w światowym rankingu HLTV. Dalej jest w nim G2 Esports - 597 punktów. Oczywiście, że większość polskiej społeczności Counter Strike 2 trzyma kciuki za Janusza “Snaxa” Pogorzelskiego, właśnie w barwach G2. Niestety więc trzeba przyznać, że aktualnie liderzy rankingu są po prostu nie do złapania. Chyba, że… pomyślimy o tym co wkrótce. Najpierw BLAST Premier World Final 2024, które potrwają od 30 października do 3 listopada. Za to Perfect World Shanghai Major 2024 od fazy RMR rozpocznie się 17 listopada. Z pewnością kluczowe rozdanie będą miały właśnie te dwa turnieje odnośnie tego, kto ten szalony 2024 rok zakończy na szczycie rankingu.